Paliwo może być tańsze o ponad 1 zł, nie dzięki rabatom czy promocjom, ale poprzez ograniczenie gigantycznych marż jakie koncerny paliwowe nakładają na ceny benzyny czy oleju napędowego. Lewica nie chce słuchać ciągłego: nie da się ze strony Orlenu i składa projekt ustawy, który nakłada ograniczenia w nakładaniu marż na paliwa w sprzedaży hurtowej i detalicznej.
Nie promocje, nie rabaty, ale ograniczenie marż koncernów obniżą ceny paliw
- Gdyby nasz projekt wszedł w życie cena benzyny spadłaby nawet 1 zł 60 groszy, a oleju napędowego o 1 złoty 10 groszy. Nie powodowałoby to strat po stronie Skarbu Państwa, a Orlen, który tak bardzo martwi się o swój zysk, zachowałby go na poziomie z 2021 r., który i tak był rekordowy – mówiła posłanka Magdalena Biejat podczas spotkania z dziennikarzami przed siedzibą Orlenu.
Niższe ceny paliw to niższa inflacja, ponieważ w kosztach praktycznie wszystkich produktów i większości usług jest cena paliwa. Tarcza inflacyjna rządu nie działa, co z tego, że rząd obniżył podatek VAT, skoro koncerny paliwowe poprzez swoje astronomiczne marże podniosły ceny paliw i nakręcają drożyznę w Polsce.
Benzyna tańsza nawet o 1 zł 60 gr
- Zysk Orlenu za 2021 r. to 11 mld złotych, natomiast zysk Orlenu za pierwszy kwartał 2022 r. to 2 mld 800 mln złotych, to o 1 mld złotych więcej niż w analogicznym okresie rok wcześniej. Zarobki zarządu Orlenu z premiami to 16 mln złotych. Nie dziwię się, że ekipa zarządzająca tą spółką mówi, że się nie da obniżyć marż, to to obniżyłoby ich zyski. My dziś występujemy w imieniu Polek i Polaków, którzy mówią: „nie da się, nie da się tak żyć z powodu wysokich cen” – mówił podczas konferencji prasowej poseł Tomasz Trela.
Olej napędowy tańszy o ponad 1 zł
Po kontrolach poselskich Adriana Zandberga i Magdy Biejat w Orlenie, które ujawniły, że spółka notuje rekordowe zyski i a ceny benzyny są niewspółmierne do kosztów wytworzenia, prezes Obajtek najwyraźniej się przestraszył i ogłosił “promocję” - 40 gr na litrze. Ale to wciąż za mało. Orlen wciąż zarabia na handlu paliwami więcej niż w 2021 roku, a Polacy wciąż płacą na stacjach więcej niż są w stanie to udźwignąć ich portfele.
- Podczas naszego spotkania z zarządem Orlenu przyznano, iż spółka ma rekordowe zyski kosztem milionów Polek i Polaków. A ceny paliw sprzedawanych na stacjach mają się nijak do kosztów ich wytworzenia. Orlen korzysta z obecnej sytuacji i pcha ceny w górę, żeby zwiększyć swoje zyski – poinformował poseł Adrian Zandberg.
- Zarząd Orlenu opowiada bajkę, że jest firmą, która działa na wolnym rynku. Mówienie, że sektor paliwowy to jest wolny rynek, to raczej wolne żarty. To polskie państwo, które jest udziałowcem w tej spółce, pozwala Orlenowi zajmować dominującą pozycję na krajowym rynku. Z tym wiąże się odpowiedzialność za koszty polityki cenowej – ocenił polityk Lewicy.
Tańsze paliwa
Ustawa ograniczająca marże koncernom paliwowym gotowa i czeka na uchwalenie przez Sejm. Paliwa mogą być tańsze na stacjach benzynowych o ponad 1 zł, wystarczy przyjąć projekt Lewicy na obecnie trwającym posiedzeniu Sejmu. - Były takie sytuacje, że rano wpływał projekt, a wieczorem wychodziła ustawa – stwierdził Trela.
Zdaniem Lewicy prezes Orlenu ma ogromne wpływy wśród posłów koalicji rządzącej i nie zawaha się ich użyć, aby nie dopuścić do uchwalenia ustawy ograniczającej marże. - Prezes Obajtek owinął sobie wokół palca wielu polityków rządzącej Zjednoczonej Prawicy, to rząd chodzi wokół niego na paluszkach i boi się cokolwiek zrobić – ocenił Adrian Zandberg. - Chciwość sektora paliwowego to nie jest tylko pan Obajtek, zarówno w Wielkiej Brytanii, jaki w Stanach Zjednoczonych trwa obecnie debata mająca na celu wprowadzenie ograniczeń prawnych, które ma tę chciwość ograniczyć, poprzez podatek od obscenicznie wysokich zysków – poinformował.
Zandgberg: Nie opowiadamy bajek, że benzyna może być tańsza o 5 zł
- Nie może być tak, że najwięksi zyskują na inflacji kosztem milionów ludzi, za co zarządy tych spółek wypłacają sobie premie. A rząd boi się coś zrobić i chodzi wokół nich na paluszkach. Marże koncernów paliwowych należy ograniczyć, dziś te marże przyzwoite nie są – kontynuował poseł Lewicy.
- Ten projekt jest tym ważniejszy z powodu braku dostępu do zorganizowanego transportu publicznego, który dotyka blisko 14 mln ludzi. Kolejnym krokiem, który ograniczyłby koszty życia Polek i Polaków są inwestycje w transport publiczny. Chcemy, aby ludzie mieli wybór i nie byli zmuszani zostawiać takiej masy pieniędzy na stacjach benzynowych. Dzisiaj 14 mln ludzi nie ma wyboru, jeżeli chcą dojechać do pracy, do urzędu, czy też do lekarza i muszą podróżować samochodem – stwierdziła posłanka Biejat.
- Rok temu dowiedzieliśmy się, że Daniel Obajtek posiada 38 nieruchomości. My nie chcemy, aby obecny prezes Orlenu w przyszłym roku posiadał już 68 nieruchomości, ale tym, aby konsumenci płacili mniej na stacjach benzynowych – podkreślił Tomasz Trela.